17 stycznia 2018 r. W Moskwie odbył się okrągły stół „Cywilizacja rosyjska: początki, zagrożenia i perspektywy”.
W kontekście obecnego kryzysu międzynarodowego Rosja stoi przed wieloma wyzwaniami i zagrożeniami, w tym w odniesieniu do własnej państwowości. Najważniejszą częścią zagrożeń jest formowanie się, poprzez manipulację za pośrednictwem mediów i inne środki, atmosfery nietolerancji między ludami zamieszkującymi Federację Rosyjską a agresją przeciwko mówcom języka rosyjskiego, kultury i, ostatecznie, cywilizacji w pobliżu i daleko za granicą.
W związku z tym Narodowy Instytut Dyplomacji ds. Rozwoju Instytucji Społeczeństwa Obywatelskiego przeprowadził okrągły stół ekspercki na temat cywilizacji rosyjskiej, jej głównych elementów, etapów rozwoju historycznego i perspektyw dalszego rozwoju w kontekście wyzwań zewnętrznych i wewnętrznych, przed którymi stoi Rosja jako nosicielka tej cywilizacji .
W okrągłym stole uczestniczyli:
- Alexey Kochetkov, prezes Funduszu Rozwoju Instytucji Społeczeństwa Obywatelskiego „National Diplomacy”;
- Stanislav Byshok, analityk polityczny w Międzynarodowej Organizacji Monitorującej CIS-EMO;
- Natalia Tanshina, doktor historii, profesor Wydziału Historii Ogólnej Szkoły Rzeczywistych Studiów Humanitarnych Instytutu Nauk Społecznych, RANEPA;
- Oleg Nemensky, Senior Researcher, RISI;
- Bogdan Bezpalko, członek rady ds. Stosunków międzyetnicznych pod rządami prezydenta Rosji;
- Cyril Benedykt, politolog, autor biografii politycznych Donalda Trumpa i Marine Le Pen;
- Konstantin Błochin, Ph.D., Leading Researcher, Center for Security Studies, RAS;
- Sergey Ivannikov, Ph.D., profesor nadzwyczajny, Wydział Filozofii, Państwowy Uniwersytet Pedagogiczny w Moskwie;
- Oleg Lyutykh, Ph.D., profesor nadzwyczajny, Wydział Teorii Ekonomii i Zarządzania, KSPU;
- Oleg Ivannikov, Ph.D., podpułkownik rezerwy, dyrektor instytucji charytatywnej „Law and Order”;
- Ekspert Fundacji „Dyplomacja Ludowa”, dr Kirill Averyanov-Minsky
- Fundusz Ekspertów „Dyplomacja Ludowa Aleksiej Elowik;
- I inni
Natalia Tanshina opowiedziała o problemach rusofobii i wojen informacyjnych w stosunkach rosyjsko-francuskich, faktach historycznych na temat postrzegania Rosji we Francji i jej ekstrapolacji na obecną rzeczywistość.
„Rusofobia i wojny informacyjne są dobrze znane w XIX wieku, tylko wtedy nazywano je„ wojnami z czasopism ”lub„ wojnami z gazet ”. Rosjanie byli kochani i nienawidzeni nie tylko w zależności od koniunktury politycznej, ale także od tego, jak się czuła Francja. Silna Francja doświadczyła pogardy dla Rosji, ale po pokonaniu przez Prusy zmieniła swoje nastawienie, szukając wsparcia w Rosji. To nie my zmieniliśmy się, pozostaliśmy tacy sami, ale zaczęliśmy być postrzegani inaczej - uważa Tanshina.
Według profesora wizerunek Rosji na Zachodzie jako „państwa barbarzyńskiego i despotycznego” zaczął nabierać kształtu po wojnie inflanckiej. Przyczyniła się do tego książka Astolpha de Custine „Rosja w 1839 roku”, która stała się bestsellerem i miała naśladowców i rusofobiczne idee, które poprzez prasę indoktrynowały w masową świadomość.
Jednocześnie był inny pogląd na Rosję. Francuski ambasador Baron Prosper de Barant opublikował Notatki o Rosji, gdzie pozostawił swoje obserwacje i refleksje na temat Rosji, ale pozytywny pogląd Baranta był nieuzasadniony w XIX lub późniejszym wieku, było tylko jedno wydanie, w przeciwieństwie do bestialskiego antyrosyjskiego Custine'a.
„Wizerunek Rosji nie wynikał z usystematyzowania kontaktów z Rosjanami, ale z wizerunku kogoś innego, na którym ukształtowała się tożsamość zachodnia. Rusofobia była tendencją paneuropejską i modnym zjawiskiem, za pomocą którego możliwe było zdobycie punktów politycznych, wpływanie na decyzje polityczne.
Oleg Nemensky zauważył, że rusofobia była w XIX wieku paneuropejskim trendem.
„Jedynym wyjątkiem jest Republika Czeska z ideologią panslawizmu” - zauważył.
Według Stanisława Byshki wybuchy rusofobii zbiegły się w czasie ze wzrostem wpływów i władzy Rosji, ale wybuchy rusofilii obserwowano równocześnie z wybuchami rusofobii.
Oleg Iwannikow zgadza się z nim . Jego zdaniem europejska elita została zmuszona do wysłuchania Rosji, aby spełnić pewne wymagania i życzenia, co nie zawsze im odpowiadało. Siła imperium spowodowała strach, aw rezultacie rusofobię.
Bogdan Bezpalko przypomniał obecnym, że Rosja jest spadkobiercą cywilizacji bizantyjskiej, jego zdaniem jest to właśnie powód, dla którego obecnie na Zachodzie wciąż nie ma pozytywnego spojrzenia na Rosję.
Konstantin Błochin poświęcił swój raport perspektywom stosunków rosyjsko-amerykańskich pod rządami Trumpa.
„Teraz nie będzie możliwe drastyczne poprawienie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, nie będziemy nawet w stanie zamrozić pogorszenia. Musimy przygotować się na bardziej konfrontacyjny styl stosunków - powiedział. „Wynika to z przyczyn leżących poza naszą kontrolą”.
Według niego, po raz pierwszy w historii USA wyłonił się antyrosyjski konsensus: nawet podczas administracji Reagana nie było takiego monolitycznego ruchu w kierunku konfrontacji. Można wymienić dziesiątki rusofobów, którzy przemawiają w Kongresie, to Lindsay Graham, John McCain ... I tylko na palcach tych, którzy popierają ulepszenia, jak Dana Rohrabeicher.
„Niektórzy uważają, że sytuacja może się zmienić, ponieważ Wkrótce zniknie pokolenie czcigodnych rusofobów w wieku emerytalnym. Problem polega jednak na tym, że młodzi Rosjanie są jeszcze bardziej rusofobiczni wobec Rosji. Starzy ludzie żyli w ZSRR i rozumieli konsekwencje konfrontacji. Ale młodzi ukształtowali się w warunkach jednobiegunowego świata i wierzą, że USA jest jedynym numerem jeden - powiedział Błochin.
Ponadto Trump nie był w stanie „osuszyć bagna Waszyngtonu”, wręcz przeciwnie, zaczął go ssać i zaczął budować się w zakładzie, który jest skrajnie antyrosyjski, a polityka Trumpa w rzeczywistości kontynuuje logikę poprzednich administracji.
„Podczas gdy amerykańska elita polityczna ma zawirowania, musimy zapomnieć o poprawie stosunków rosyjsko-amerykańskich. Ale jeśli Chiny będą nadal rosły, „chińskie zagrożenie” może wytrzebić pasjonatów, a ze względu na możliwość sojuszu z Rosją może dojść do prawdziwej walki. Ale nie w ciągu najbliższych dziesięciu lat - podsumował ekspert.
Oleg Nemensky w swoim raporcie przypomniał, że w 2007 roku pojęcie „rosyjski świat” powróciło do oficjalnego leksykonu i oficjalnych dokumentów, które były aktywnie używane w XIX wieku. Koncepcja ta została wprowadzona ze względu na problemy z diasporą rosyjską i ludnością rosyjską w pobliżu za granicą, zwłaszcza w krajach bałtyckich.
„To było pierwsze połączenie Rosji z rosyjską tożsamością. Jedyną rzeczą, która podkreśla rosyjską tożsamość w Rosji, jest państwowy status języka rosyjskiego. Tak więc świat rosyjski jest światem języka rosyjskiego - powiedział.
Jego zdaniem poziom interakcji państwa z zagranicznymi Rosjanami do pewnego momentu był niezwykle niski, a wprowadzenie pojęcia „rosyjski świat” pozwoliło rosyjskim oficjalnym instytucjom określić „rosyjskość” według języka i kultury.
„Na Łotwie prawie połowa ludności mówi po rosyjsku, ale rosyjski paszport był nieporównywalnie mniejszy, ponieważ tam przybyli ludzie z całego Związku Radzieckiego. W wyniku wprowadzenia pojęcia „świat rosyjski” w ciągu ostatnich 10 lat nastąpiła radykalna zmiana: rosyjska tożsamość narodowa zaczęła pojawiać się w języku rosyjskim. Na przykład na Ukrainie język rosyjski stał się czynnikiem identyfikacyjnym ”- powiedział Niemenski.
Zaproponował dodanie do koncepcji „rosyjskiego świata” pojęcia „rosyjskiej ziemi” jako terytorialnego wyrażenia „rosyjskości” i statusu Moskwy jako centrum rosyjskiego świata.
„Jeśli wprowadzimy koncepcję„ rosyjskiej ziemi ”do oficjalnego leksykonu, pomoże to rozwiązać szereg problemów rosyjskiej polityki. Definicja „rosyjskiej ziemi: terytorium priorytetowej dystrybucji kultury rosyjskiej i języka rosyjskiego. Jednocześnie istnieje różnica między ziemią rosyjską a terytorium Rosji - powiedział Niemenski.
Uważa także, że pracując z rodakami, należy odróżnić Rosjan mieszkających za granicą od diaspor rosyjskich imigrantów i prowadzić wobec nich różne polityki.
„Diaspory imigrantów mają inną tożsamość, interesy, potrzeby, strukturę wewnętrzną i strukturę stosunków zewnętrznych, dlatego obecne identyczne podejście jest bezproduktywne. Celem diaspory jest integracja w wielokulturowej społeczności. Rosjanie żyjący na historycznych ziemiach i autochtoniczni mają inne interesy i inne prawa, musi istnieć inna polityka wobec nich - powiedział.
Dlatego należy pozbyć się pojęcia „przestrzeni poradzieckiej”, ponieważ nie jest to rzeczywista rzeczywistość polityczna, ale historyczna. Zamiast tego ekspert sugeruje wykorzystanie koncepcji „ziemi rosyjskiej” w projektach i programach integracyjnych mających na celu zachowanie tożsamości rosyjskiej, ponieważ ziemia rosyjska jest całkiem realna - wschodnia Ukraina, Białoruś, północny Kazachstan, Naddniestrze itd.
Koncepcja ta może być również wykorzystana w polityce wewnętrznej do zarządzania procesami integracji, ponieważ nie całe terytorium Rosji podlega koncepcji „rosyjskiej ziemi”.
Niemenski zwrócił również uwagę na fakt, że Rosja traci walkę o interpretację pojęcia „rosyjskiego świata” w pobliżu za granicą. Mit negatywny jest dość jasny i aktywnie wprowadzany do przestrzeni informacyjnej. Tak więc na Ukrainie wyniki sondażu „Czy wiesz, czym jest„ rosyjski świat ”jest następujące: na Zachodniej Ukrainie, 37% wie, a tylko 12% na południowo-zachodniej Ukrainie.
„Jednak te 37% na Zachodzie myśli zupełnie inaczej o świecie rosyjskim, jak byśmy chcieli, i powiedział, że jest to„ świat GULAG, totalitaryzm, okrucieństwo ”, powiedział. „Tracimy walkę o pojęcie„ rosyjski świat ”nawet na Białorusi, gdzie Łukaszenko wypowiada się bardzo negatywnie na temat tej koncepcji. Nawet rosyjska elita obawia się pojęć związanych z rosyjską tożsamością narodową, zwłaszcza teraz, kiedy wydaje im się, że spalili się na koncepcji „rosyjskiego świata”.
Według Stanislava Byshki nie należy bać się pokazywać, że jest się wielkim i rozwijającym: Rosja jest już duża i silna sama w sobie na Zachodzie zawsze będzie postrzegana w negatywny sposób, dlatego nie należy obawiać się, że nasi partnerzy mogą obawiać się pojęcia „rosyjski świat” .
Kirill Averyanov-Minsky zastanawiał się nad granicami „rosyjskiej ziemi”.
��Jak radzić sobie z koncepcją„ rosyjskiej ziemi ”w regionach, w których rosyjski jest mniejszy niż połowa, a kultura rosyjska nie jest tak szeroko reprezentowana? Benedict Andersen w książce „Imagined Communities” mówił o bliskiej skórze narodów na gigantycznym terytorium imperium. Czy można rozciągnąć skórę narodu rosyjskiego na całe terytorium Federacji Rosyjskiej? Wydaje mi się, że kultura nie jest wymagana. Rosyjska ziemia jest obszarem priorytetowej dystrybucji języka rosyjskiego, koncepcja ta powinna być stosowana w poprawnej politycznie formie i wszystkie regiony Rosji z wyjątkiem republik narodowych powinny być w niej uwzględnione, aby nie powodować wewnętrznych napięć. Istnieją jednak republiki narodowe, w których oficjalna narodowość jest mniejszością ludności, ale władza i zasoby należą do narodu tytularnego. Na przykład Buriacja. I z punktu widzenia definicji należy go włączyć do pojęcia „ziemi rosyjskiej”, ale z punktu widzenia poprawności politycznej nie powinien. To pytanie pozostaje otwarte ”- uważa ekspert.
Alexey Kochetkov zaproponował wprowadzenie pojęcia „cywilizacji rosyjskiej”.
„Promocja koncepcji„ rosyjskiego świata ”rozpoczęła się w trudnym okresie. Ideologiczni przeciwnicy zrobili wiele, by zdyskredytować koncepcję. Teraz ta koncepcja jest wyłączona z oficjalnych dokumentów. Ale istnieje koncepcja „rosyjskiej cywilizacji”, która jest znacznie szersza niż koncepcja „rosyjskiej ziemi” i „rosyjskiego świata”. Koncepcja ta ma potencjał integracyjny i może stać się dyskretną alternatywą dla koncepcji „cywilizacji euroazjatyckiej”, która jest aktywnie wszczepiana. Ale myślę, że istnieje cywilizacja zachodnioeuropejska, która teraz przechodzi kryzys systemowy i cywilizację wschodnioeuropejską, dziedzickę imperium bizantyjskiego - powiedział.
Bogdan Bezpalko uważa, że negatywne postrzeganie pojęcia „świat rosyjski” wynika z faktu, że rady Łukaszenki kierują się pewną ideologią nacjonalistyczną, zgodnie z którą reprezentują świat rosyjski w negatywny sposób, a jeśli chodzi o „świat rosyjski”, „cywilizację rosyjską”, „ziemię rosyjską” „Zobaczymy zagrożenie dla ich pomysłów. Rosja nie ma ideologii, a polityka jest reaktywna. Mają ideologię i niosą nacjonalistyczne konotacje, ponieważ ZSRR był imperium pozytywnej dyskryminacji mniejszości narodowych i dlatego, że we wszystkich poza Rosjanami panowało upolitycznienie. Ponadto jest przekonany, że utworzenie republik narodowych oprze się tym koncepcjom.
Podniósł również kwestię roli kadry nauczycielskiej w kształtowaniu poglądów młodego pokolenia.
„Wielu uczy się de Custine, ale niewielu studiuje rusofilię. Ale najgorszą rusofobią jest rosyjska rusofobia. Istnieją dwa rodzaje rusofobii. Pierwszą z nich są Rosjanie, którzy w pełni wzięli pod uwagę kogoś innego - „jesteśmy źli, ponieważ jesteśmy Rosjanami, musimy płakać i pokutować”. Druga to ideologia protonacjonalistyczna, która powstaje w niektórych regionach, np. Ruch Pomor w regionie Archangielska, niektórzy radykałowie żądają izolacji Wołgi w rejonie Wołgi i Kozacy na południu Rosji od rosyjskiej grupy etnicznej. To niebezpieczna sytuacja. A jeśli mamy odpowiedzi na pierwszy typ rusofobii, to drugi nie jest jeszcze ”, mówi Bezpalko.
Aleksey Elovik uważa, że stygmatyzacja zwolenników trójcy Rosjan jako „Czarnych setek” jest moralnie przestarzała.
„Dzisiaj, ludzie bezstronni wobec faktów historycznych, staje się oczywiste, że rosyjska trójjedność nie była wątpliwa nie tylko wśród Czarnych Setek, ale także wśród kadetów, oktobrystów, progresistów, nie tylko Markowa i Durnowa, ale także Puszkina, Tyutczowa, Dostojewski, Karol Marks i Fryderyk Engels, wreszcie! Na razie krajowa nauka historyczna dopiero zaczyna odchodzić od dogmatów ery sowieckiej. Jest to trudny i złożony proces, wymagający zarówno rewizji całej koncepcji rosyjskiej historii, jak i wprowadzenia poważnych korekt w etnologii i językoznawstwie historycznym - powiedział.
Kirill Benediktov ponownie poruszył kwestię stosunków rosyjsko-amerykańskich i rusofobii w Stanach Zjednoczonych.
„W Stanach Zjednoczonych media głównego nurtu zaatakowały Trumpa za nazywanie krajów trzeciego świata„ krajami shitole ”(„ kraje wysypisk śmieci ”,„ dziury ”- przyp. Red.). Ale w tym samym czasie, gdy jeden z amerykańskich dziennikarzy powiedział niedawno, że dobrze, że jego przodkowie wyjechali do Stanów Zjednoczonych z Rosji i niech będzie rewolucja w Federacji Rosyjskiej, jak 100 lat temu, nikt nie zwrócił na to uwagi. Mamy do czynienia z faktem, że w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy w historii panował konsensus rusofobiczny - powiedział.
Zwrócił również uwagę na fakt, że główną treścią obecnego historycznego momentu jest możliwy tranzyt władzy ze starego hegemona, USA, do nowego, Chin. USA zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa utraty światowej hegemonii i nie zamierzają jej oddać.
Według eksperta hegemonia jest, po pierwsze, kontrolą terytoriów, po drugie, kontrolą zasobów, a po trzecie, kontrolą ideologii. Jednocześnie Chiny nie są w stanie przedstawić alternatywnego projektu ideologicznego, który zaakceptowałyby inne kraje. Rosja może, ale nie.
„Odrzucając jego rosyjską tożsamość, Federacja Rosyjska pozbawia się najważniejszego narzędzia, dzięki któremu można ubiegać się o udział w tej grze. Wszyscy myślą w kategoriach narzuconych przez cywilizację zachodnią, które nie pozwalają na rozwijanie rosyjskiego projektu jako projektu przyszłości, tylko jako archaicznego projektu. Musimy zrezygnować z narzuconej nam ideologii. Musimy stworzyć nowy konkurencyjny system ideologiczny, nowy futurystyczny projekt, ale nie na zasadzie klasowej, ale na poziomie krajowym, mówi Benedykt. - Nie musimy ubiegać się o globalne przywództwo, ale powinniśmy być wśród liderów. Każdy udany projekt krajowy rozpoczął się w dziedzinie kultury - jest to zarówno Flandria, jak i ZSRR. Rosja jest rdzeniem ortodoksyjnej cywilizacji. Jeśli przekażesz władzom, że jego przetrwanie w nadchodzących dziesięcioleciach zależy od tego projektu, może to dać odpowiedź ”.
Alexey Kochetkov zgadza się z nim.
„Naszym zadaniem jest stworzenie narzędzia, które pozwoli zrozumieć przyszłość. Potrzebujesz koncepcji globalnej sprawiedliwości społecznej. A Rosja, jako jedna ze światowych cywilizacji, powinna stać się gwarantem światowej sprawiedliwości ”- podsumował.
?Jak radzić sobie z koncepcją„ rosyjskiej ziemi ”w regionach, w których rosyjski jest mniejszy niż połowa, a kultura rosyjska nie jest tak szeroko reprezentowana?Czy można rozciągnąć skórę narodu rosyjskiego na całe terytorium Federacji Rosyjskiej?